Nie ukrywam, że warunki tej sesji były wyjątkowo wymagające. Pierwsze dni listopada przywitały nas piękną, słoneczną pogodą, wręcz wymarzoną do sesji zdjęciowej jak na tą porę roku. Niestety w dniu zdjęć pogoda uległa diametralnej zmianie. Sesję zaczęliśmy od wczesnych godzin rannych ze względu na imponującą szadź, która w wyniku nagłego ochłodzenia spowiła krajobraz. Wybraliśmy się do Wielkopolskiego Parku Narodowego, w okolicach Puszczykowa. Był to strzał w dziesiątkę. Sceneria lasu spowitego we mgle i szadzi pozwoliła na stworzenie kadrów, niczym z XVII wiecznego malarstwa flamandzkiego. Kilka smakołyków już teraz poddaje pod waszą uwagę.
Możesz mnie znaleźć również tu: Google + Facebook web